Komentarze (0)
Chce mi się płakać!
..................i nie będę powstrzymywać łez..........nie umie już inaczej.....
odnaleźć siebie w rzeczywistości
Chce mi się płakać!
..................i nie będę powstrzymywać łez..........nie umie już inaczej.....
Czy ktoś mówił, że życie jest sprawiedliwe??
Jutro andrzejki. Dostałam zaproszenie na imprezę od Znajomych. Zostałam zaproszona ja i 5 najbliższych mi osób. W śród tych 5 osób jest: mój braciszek, Wrotka, Pan T ( ze względu na Wrotkę) , Pani M oraz mój Piękny. Od samego początku bardzo zależało mi aby iśc tam z Braciszkiem albo Wrtotką kimś kto zna towarzystwo - ktoś kto też kiedyś tam był. Do Wrotki nie mam zażutów rozumię jest poza miastem. Więc z całego serca liczyłam na braciszka. Ale tu znowu mnie zawiódł. Od kiedy jest z Panią M nie chce nigdzie jeździć bez niej.
Powili pewna sytuacja staje się rutyną. Pani M na początku mówi: "jasne chętnie pojadę" więc ja zaczynam snuć plany wszystko organizować, cieszyć się, bo wiem żę pojedziemy całą ekipą i będzie fajnie. Ale zawsze na końcu wychodzi, że Pani M nie jedzie. I zaczyna się błędne koło. Braciszek od razu traci zapał i mówi : "to ja też nie jadę". I tak kończy się wyjazd.
Przyzwyczaiłam się, że jeśli gdzieś jeżdżę to razem z braciszkiem.
Najbardziej mnie boli, że gdy spytałam się go czy nie poszedł by tam dla mnie. Odpowiedział : "mogę najwyżej wpaść tam tylko na chwilę ale nie zostanę długo" . I w ten sposób przekonuję się, że niektóre mi bliskie osoby są w stanie więcej zrobić dla mnie niż mój własny brat.
Nie ma nic cenniejszego niż dobrzy przyjaciele.
Tylko jedno : NIENAWIDZĘ HISTORII !!!
Jaki powinien być idealny nauczyciel?
Na pewno idealnym nauczycielem nie mogę nazwać mojej profesorki z matematyki Pani B.
Oto przykład. Miałam mieć matmę ale oczywiście Pani B zapomniała o nas! Jak nauczyciel może zapomnieć że ma lekcje z jakąś klasą?! Troszku chore. Ale to nic. Mieliśmy mieć kartkówkę a Pani B przychodzi na lekcję i oznajmia nam, że ona dzisiaj nie zrobi kartkówki bo pewnie i tak nie umiemy i przełożymy ją na inny dzień (pewnie zapomniała przygotować tą kartkówkę - jak zdarzyło już się z sprawdzianem). I teraz wychodzi piękny efekt! Za ok 2 tyg. mamy wystawianie ocen a kilka osób nie ma żadnej oceny a niektórzy mają tylko jedynkę. Żeby było mało to znowu jest na L4. Podczas 3 miesięcy Pani B była na L4 ok. miesiąca oczywiście zawsze z przerwami. Ostateczny efekt : nikt nie rozumie matmy i każdy narzeka.
Życzę powodzenia maturzystą !