Najnowsze wpisy


gru 06 2007 Próbna matura
Komentarze (1)

 

Od wczoraj pisze próbną maturkę. W środe był polski dziś angielski a jutro geografia. Mój mózg jest już tak zlasowany. Na samą myśl że jutro jeszcze mam pisać robi mi się nie dobrze.

Ciekawe jakie tragiczne wyniki wyjdą :P  

Meg_geM   
gru 02 2007 Spokuj
Komentarze (0)

 

Powoli wracam do normalności.

To co się działo przez ten weekend to chyba przemęczenie, stres. Poprostu nie wytrzymałam.

Dla wyjaśnienia nie zaliczyłam chemii. Następne podejście w poniedziałek, mam nadzieje, że ostatnie.

Mój Piękny już się na mnie nie gniewa ( po 2 dniach ciszy na morzu).

 

Fontanna łez już się zakręciła. Teraz będzie tylko LEPIEJ !!!!!!!!!!!śmiech  

Meg_geM   
lis 30 2007 Bez słów
Komentarze (0)

 

 Chce mi się płakać! 

 

 

 

 

 

 

 

 ..................i nie będę powstrzymywać łez..........nie umie już inaczej.....

Meg_geM   
lis 30 2007 ---------------
Komentarze (0)
Wroteczko wiem, że poszłabyś ze mną. Wiem , że mogę na ciebie liczyć i jestem za to ci wdzięczna.
Meg_geM   
lis 29 2007 Sprawiedliość
Komentarze (1)

 Czy ktoś mówił, że życie jest sprawiedliwe??

 

Jutro andrzejki. Dostałam zaproszenie na imprezę od Znajomych. Zostałam zaproszona ja i 5 najbliższych mi osób. W śród tych 5 osób jest: mój braciszek, Wrotka, Pan T ( ze względu na Wrotkę) , Pani M oraz mój Piękny. Od samego początku bardzo zależało mi aby iśc tam z Braciszkiem albo Wrtotką kimś kto zna towarzystwo - ktoś kto też kiedyś tam był. Do Wrotki nie mam zażutów rozumię  jest poza miastem. Więc z całego serca liczyłam na braciszka. Ale tu znowu mnie zawiódł. Od kiedy jest z Panią M nie chce nigdzie jeździć bez niej. 

Powili pewna sytuacja staje się rutyną. Pani M  na początku mówi: "jasne chętnie pojadę" więc ja zaczynam snuć plany wszystko organizować, cieszyć się, bo wiem żę pojedziemy całą ekipą i będzie fajnie. Ale zawsze na końcu wychodzi, że Pani M nie jedzie. I zaczyna się błędne koło. Braciszek od razu traci zapał i mówi : "to ja też nie jadę". I tak kończy się wyjazd. 

Przyzwyczaiłam się, że jeśli gdzieś jeżdżę to razem z braciszkiem.

 

Najbardziej mnie boli, że gdy spytałam się go czy nie poszedł by tam dla mnie. Odpowiedział : "mogę najwyżej wpaść tam tylko na chwilę ale nie zostanę długo" . I w ten sposób przekonuję się, że niektóre mi bliskie osoby są w stanie więcej zrobić dla mnie niż mój własny brat.  

 

 

Nie ma nic cenniejszego niż dobrzy przyjaciele.

 

Meg_geM